Klub Dla Mam
Od tego się zaczęło.
Młoda, ambitna, pełna wiary, nadziei i energii, wiodąca udane życie studenckie.
W zasadzie od początku wiedziałam, że będę pediatrą.
I nagle nadszedł ten dzień: wybór pierwszego stetoskopu na pierwsze zajęcia praktyczne. Spośród klasycznych, stonowanych kolorów ten jeden: żółty. Taki zwyczajny, niezbyt drogi. Od tego momentu zawieszony na szyi, zwinięty w kieszeni, schowany do torby, czasami poniewierany.
Przez niego w ciągu kolejnych lat „usłyszałam” wiele chorób, cierpienia, ale też radości. To w nim przechowuje się cały trud włożonej nauki i pracy oraz moje doświadczenie. Teraz leży schowany w pudełeczku, w szufladzie, wyciągany tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Co było potem?
W międzyczasie żółty stetoskop zamieniłam na różowy, do kompletu doszła różowa pieczątka, trochę gęściej zapisana ze względu na pojawiające się osiągnięcia. Stabilna praca, kolejne doświadczenia, czas wypełniony dyżurami. Zmęczenie, zakupy, gotowanie, dokształcanie, zdenerwowanie, w międzyczasie wychowywanie własnych dzieci.
A jak jest teraz?
Oczywiście nadal młoda (mimo upływającego czasu), ciągle ambitna, ze zmodyfikowaną wiarą i nadzieją, z dążeniami realnymi do zdobycia, bogatsza o parę życiowych wydarzeń.
Zawsze ogromną przyjemność sprawiało mi tłumaczenie i opowiadanie. Uwielbiam niezależność i dobrą organizację. Wystarczył odważny krok – różowy stetoskop poszedł do szuflady, a nowiutki, żółty pojawił się na biurku. Biurko w szpitalu zamieniłam na biurko w prywatnym gabinecie.
W dzisiejszych czasach oczekiwania rodziców są coraz wyższe. Młodzi ludzie poszukują rzetelnej, sprawdzonej wiedzy. Mają wiele pytań, mają odwagę, nie boją się poszukiwać, są mobilni, pracują zdalnie, dokonują świadomych wyborów.
Zdrowe nawyki żywieniowe, wczesne wykrywanie nadwagi u dzieci, edukacja rodziców w zakresie karmienia to aktualnie główny profil mojej działalności lekarskiej.
Nadal badam dzieci, badam piersi mam. Wystawiam recepty, rozmawiam, opowiadam, tłumaczę. Mam czas w domu i w pracy.
Odpowiedzi na liczne pytania, które pojawiają się w trakcie wizyt, postanowiłam spisać w jednym miejscu: w ten sposób powstał blog i media społecznościowe. Też są żółte. Są konsekwencją wszystkich moich wyborów i wiedzy, którą do tej pory posiadłam.
Zapraszam do mojego świata!
Magdalena Marciniszyn